Marzenkowo

4 listopada, 2007

All Saints- Swieto Zmarlych

 Swieto Zmarlych zawsze mniej wiecej wygladalo u mnie w domu tak samo. Rano wyruszalo sie cala rodzina na cmentarze- jeden i dugi. Odwiedzalo groby blizszych i dalszych, powinowatych i znajomych. Na poczatku byly to dla mnie kawalki kamienia jak kazde inne i nalbardziej czekalam na obwarzanki i balony, ktore zawsze mozna bylo kupic przy cmentarzu. Z biegiem czasu jednak grobow przybywalo,  zdarzalo sie nawet, ze pamietalam osoby, ktore byly tam pochowane. Pozniej bylo juz tylko gorzej- znalam coraz wiecej osob, ktore odwiedzalam w ten dzien.

1 listopada byl zawsze dniem kiedy pierwszy raz zakladalam zimowe buty i palto. Po powrocie z cmentarza wracalimy do pustego, odswietnie wysprzatanego domu , jedlismy obiad i ogladalismy smetne programy w telewizji. Nigdy nie lubilam Swieta Zmarlych. Wolalam chodzic na cmentarz, kiedy nie bylo tam tlumow. Bez pospiechu przejsc znajomymi alejkami, ktore po jakims czasie bylam w stanie odtworzyc z pamieci. Zmieniac kwiaty w wazonie, zapalac swieczki. Trzymalam moja mame pod reke, siostra z drugiej strony i tak to trawalo latami.

Odkad jestem tutaj, nie bylam nawet raz na cmentarzu. Czuje sie winna, bo wiem, ze to moj obowiazek i czuje tez taka potrzebe. Ale tutaj wszystko jest inne, nie tylko Swieto Zmarlych. Niektore zmiany sa dobre inne nie, ot zycie.

3 Komentarze »

  1. Też wolę bardziej „intymne” spacery po cmentarzu.
    We Wszystkich Świętych staram się omijać zmentarze, zresztą troszkę inaczej rozumiem to święto. Od „odwiedzania” zmarłych mamy 2 listopada. Ale tak jakoś jest, że to 1. jest wolny.
    Buty zimowe na 1. listopada? Może i były lata zimniejsze, ale bez przesady 😉 Przynajmniej w Toruniu i Gdańsku tak zimno nie bywa.

    Komentarz - autor: matipl — 6 listopada, 2007 @ 1:31 am

  2. a ja lubie 1 Listopada. lubilam te wizyty na cmentarzach. u mnie chodzilo sie dwa razy. rano zawozilo sie kwiaty i znicze, odwiedzalo kilka cmentarzy. a popoludniu szlo sie „postac” przy grobie tej najblizszej osoby. zazwyczaj ja i tata do babci i dziadka, a mama i moja sostra do naszej starszej siostry… po zmierzchu cmentarze wygladaja niesamowicie 1 listopada! z tymi milionami palacych sie zniczy…
    bardzo mi tego brakuje tutaj w Stanach.

    Komentarz - autor: evek — 13 listopada, 2007 @ 12:05 am

  3. taaak, widok po zmierzchu jest niesamowity.
    U nas było tak (jest nadal tylko beze mnie), że dzień wcześniej się sprzątało, kwiaty itp.
    Samego 1 listopada spotykała się prawie cała rodzina z okolicy przy grobach podczas mszy na cmentarzu.
    Dzięki temu raz do roku mogłem zobaczyć pewnych kuzynów…

    Komentarz - autor: matipl — 16 listopada, 2007 @ 1:13 am


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.