Marzenkowo

8 listopada, 2007

Hola amigos

Filed under: Co w duszy gra, emigracja, Taka Ameryka — Tagi: , , — evita_duarte @ 4:28 pm

 Probuje sie uczyc hiszpanskiego. Nadal. Kupilam ksiazke, inna dostalam od mojego studenta. Pisze cwiczenia, zapamietuje slowka. Nie moge sie jednak zdobyc na mowienie. Mam to co wielu moich studentow, z tym, ze oni maja problem z angielskim. Jak mam cos powiedziec to robi mi sie supel na jezyku i nie chce puscic. Boje sie cholernie, ze zrobie z siebie glupia. Nie trafia do mnie to, do czego przekonuje moich studentow. Zawsze im powtarzam, ze lepiej mowic duzo i popelniac bledy niz nie mowic wcale. W koncu to na bledach mamy sie uczyc, nikt nie jset doskonaly. Nie pamietam, zebym kiedykolwiek miala takie opory z angielskim. Przeciez kiedys tez dukalam slowko po slowku. Musze cos z tym zrobic, tak nie moze byc!

6 Komentarzy »

  1. Na pocieszenie powiem Ci, co uslyszalam wczoraj na zajeciach z hiszpanskiego od swojego nauczyciela- ze Polacy ucza sie hiszpanskiego bardzo szybko, lapia slowka i nie maja klopotow z gramatyka. Jezyk Ci sie kiedys rozplacze.

    Komentarz - autor: ania — 9 listopada, 2007 @ 12:11 pm

  2. To mi coś przypomina 🙂

    Komentarz - autor: cito1 — 10 listopada, 2007 @ 2:15 am

  3. He he wiem cito, juz mnie nie wpedzaj w poczucie winy, obiecalam to dotrzymam, zebys tylko sie uczyla!

    Komentarz - autor: evita_duarte — 10 listopada, 2007 @ 11:31 am

  4. Ja zdolna uczennica aczkolwiek leniwa 🙂
    Najlepiej zasnąć i przez sen wbijać ang słówka.

    Komentarz - autor: cito1 — 10 listopada, 2007 @ 11:36 am

  5. to chyba polski system edukacji wyrabia takie poczucie, że lepiej milczeć. zauważyłam, że obcokrajowcy znając np 200 słów angielskich już mówią tym językiem – lepiej/gorzej, ale jakoś, a polak zna 3 tys słów, poleruje gramatykę i ledwie wyduka, że trochę mówi po angielsku. może z hiszpańskim być podobnie

    Komentarz - autor: lis powszedni — 11 listopada, 2007 @ 4:19 am

  6. ja tak mialam z francuskim. przez gardlo mi nie chcial przejsc… i nawet z francuzami zdarzalo mi sie gadac po angielsku, mimo, ze nawet niezle jarzylam co po francusku gadali… :O(
    ale nie poddawaj sie! najwazniejsze to chciec i sie uczyc!
    a moze kiedys wpadniesz do Chicago i sobie z ania pogadacie po hiszpansku?! ;O)

    Komentarz - autor: evek — 13 listopada, 2007 @ 12:08 am


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj odpowiedź do cito1 Anuluj pisanie odpowiedzi

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.